niedziela, 28 stycznia 2007

Plany...

Kolejna naciągana nota, wybaczcie...

 

29 kwiecień

- Syriuszu, powiesz mi, dlaczego to akurat naszej grupie trafił się referat z Eliksirów Miłosnych? – przeciągnąłem się idąc do biblioteki po potrzebne książki.

- Mnie nie pytaj, naprawdę nie maczałem w tym palców. – Black zmieszał się trochę i zaśmiał nerwowo – Przecież wiesz, że ja do pupili Slughorna nie należę i gdyby tylko mógł złożyłby zażalenie do Dumbledora, że mu się trafił tak ‘wybitny’ uczeń jak ja.

- Tylko, dlaczego ja ci nie wierzę? – westchnąłem otwierając drzwi sali. – Może mi się wydawało, albo ty specjalnie zacząłeś drażnić się z dziewczynami żeby tylko zwrócić na siebie uwagę nauczyciela. – przed oczyma stanął mi podejrzany uśmiech kruczowłosego dokładnie w chwili, kiedy profesor rozdawał nam kartki z zagadnieniami.

- Sheva, Sheva, Sheva! – chłopak przerywając dalszą dyskusję podbiegł szybko do klęczącego na krześle Andrew, który zawzięcie coś pisał. – Co tam skrobiesz? Powiedz, że referat, błagam powiedz, że referat! – początkowy zapał do Eliksirów Miłosnych jakoś osłabł, co bynajmniej mnie nie dziwiło.

- Masz... – mruknął jasnowłosy podając Syriuszowi zwinięty pergamin. – Tu jest zadanie, a teraz siadaj, a nie stój nade mną... – Szaman najwidoczniej był doszczętnie pochłonięty swoim aktualnym zajęciem.

- Jak chcesz. – Syri opadł na krzesło i ledwie powstrzymał się od krzyku, kiedy rzucił okiem na zapisane kartki. – Ty... Tyś to wszystko sam napisał? - wyjąkał podając mi arkusze. Wielkie zaskoczenie Blacka rzeczywiście było uzasadnione, ponieważ około szesnastu dość sporych pergaminów zostało zapisane całkowicie drobnymi literkami, tak charakterystycznymi dla Andrew. Nawet ja nie zdołałbym znaleźć tylu informacji na ten temat, nie mówiąc już o tym żeby je spisać.

- James ci pomagał? – upewniłem się.

- Chyba żartujesz! Wczoraj poprosiłem Fabiena o pomoc, a J. po raz czwarty w tym tygodniu siedział na korepetycjach z Zielarstwa, które udziela mu Ryoooo... – Sheva przeciągnął ostatnią literę i zmarszczył czoło skreślając coś z kartki, na której pisał. Syri pochylił się nad stołem i zaczął składać litery nagłówku widząc je do góry nogami.

- Sku... tki... zbyt... wczesnego roz... poczęcia... w... spół... życia sek... seksualnego?! - Co?! – podszedłem bliżej i sam przeczytałem temat referatu, nad którym w tej chwili siedział chłopak. – P... Po co ty to piszesz? – sam nie wiedziałem, o co zapytać, kiedy zobaczyłem, że dukanie kruczowłosego jak najbardziej układało się w prawdziwe zdanie widniejące na samej górze pergaminu.

- Za karę. – westchnął Andrew, a na jego policzkach pojawił się głęboki odcień czerwieni. – Camus powiedział, że w poniedziałek chce mieć to u siebie i mam się nie zbliżać do Fabiena przez najbliższe dwa tygodnie. – tym razem nachmurzył się, ale na twarzy nadal miał rumieńce. Powoli coś zaczynało do mnie docierać, chociaż przychodziło to z lekkim trudem.

- Chwilunia! – Syriusz odgarnął włosy z czoła. – Chcesz mi powiedzieć, że wczoraj ty i Trezeguet...? – zielonooki przytaknął z szerokim uśmiechem – No pięknie, to ja tu się dobrać nie mam jak nawet troszeczkę, a ten zdążył karę zarobić! – Black zamyślił się przez chwilę patrząc na mnie. – Dobra powoli... – podjął po chwili – A co ma do tego Camus?

- Kiedy się dowiedział, do czego doszło trochę się zdenerwował... Uznał, że gdyby teraz dorwali Fabiena to bez wątpienia siedziałby w więzieniu nie za przywództwo podczas zamieszek, ale za współżycie z nieletnim czarodziejem.

- A no, tak. W końcu on ma te swoje trzydzieści lat, a ty jeszcze dzieciak jesteś. – Syri chyba pierwszy raz mówił coś mądrego. – Ale opowiadaj jak było! – załamałem się widząc rozradowanego chłopaka, który wbił zaciekawione spojrzenie w Szamana.

- Bolało, ale mówię ci coś pięknego! – Sheva podzielał entuzjazm Syriusza – Ciężko było go namówić, ale jakoś się udało. Teraz nie mogę siedzieć, bo mnie strasznie tyłek boli, ale opłacało się! Następnym razem będzie jeszcze lepiej.

- Przypominam ci, że masz dopiero jedenaście lat, a Camus odpowiada za ciebie dopóki spotykasz się z jego kuzynem. – wydawało mi się, że jestem jedynym głosem rozsądku, jaki siedział teraz przy stoliku.

- Ale mój taka już o tym wie i zgodził się na wszystko... – Ukrainiec jęknął z wyrzutem – Napisałem do niego i powiedział, że dopóki jestem szczęśliwy on nie ma nic przeciwko. – powoli dochodziłem do wniosku, że jak na jeden dzień to zbyt wielka dawka wrażeń nie jest niczym pożytecznym, a wręcz przeciwnie. Chcąc nie chcąc mogłem jakoś znieść wszystko, ale myśl o beztrosce, jaką charakteryzował się ojciec Andrew przyprawiała mnie o chłodne dreszcze. Wątpiłem w to, że podchodził tak do wszystkiego, ale najwidoczniej w tym wypadku zdawał sobie sprawę z konsekwencji swoich decyzji i mimo wszystko wyraził zgodę na wszystko. Matka chłopaka za to na pewno nie wiedziała o niczym, bo z tego, co słyszałem ona jako jedyna nie zgadzała się na związki syna z osobami tej samej płci. To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać nad tym jak moi rodzice przyjmą wiadomość o moim związku z kolegą z klasy. W prawdzie byli nad wyraz wyrozumiali, ale ile byli w stanie znieść?

Westchnąłem głośno obiecując sobie, że chociażby świat miał stanąć na głowie ja nie zrezygnuję z Blacka i nie zostawię go. Był dla mnie kimś bardzo ważnym, a raczej najważniejszym. Jako jedyny potrafił mnie pocieszyć samą tylko bliskością, a ciepło jego ciała sprawiało mi rozkosz za każdym razem, kiedy przytuliłem się do niego. Przez ostatnie tygodnie Syriusz zachowywał się spokojnie i na nic nie nalegał, starając się nie zrazić mnie niczym, ja zaś mogłem odpłacać mu się za to jedynie swoją uległością, która i tak stanowiła przyjemne doznanie także i dla mnie.

- Remi, idziemy do kuchni! – stanowcze stwierdzenie kruczowłosego skróciło moje rozmyślania. – Jestem głodny, a tu i tak nie mamy nic do robienia... – Gryfon podniósł się i pociągnął mnie w stronę drzwi rzucając Andrew szybkie ‘powodzenia’.

- Przecież przed chwilą... – jęknąłem opuszczając pomieszczenie, jednak Syri nie pozwolił mi dokończyć.

- Wiem, wiem, ale chcę żebyś mnie pokarmił. – uśmiechnął się – Potrzebuję trochę czułości, bo czuję się zdołowany. – spoważniał na chwilę, a ja wiedziałem, o co mu chodzi.

- Syriuszu, ja...

- Nic nie mów, wszystko doskonale rozumiem i nie liczę na to, że do czegoś między nami dojdzie jeszcze w tym roku. Poza tym przemyślałem wszystko już trochę temu i doszedłem do wniosku, że im dłużej będę czekał tym więcej będę miał później radości. Jak sobie wyobrażę, jakie będzie twoje ciałko za kilka lat to się doczekać już nie mogę – chłopak zaczął szybko unosić brwi szczerząc się jednoznacznie. – Z moich obliczeń wynika, że będziesz tak samo słodki jak teraz, więc nic a nic nie tracę.

- Głupek! – uderzyłem go lekko w głowę i wtuliłem się w jego ramię. – Wyobraź sobie lepiej, z jaką chmarą twoich fanek będę musiał walczyć zanim będę zdecydowany na... sam wiesz, co...

- Wiesz, właśnie postanowiłem, że kiedy wrócimy już do domów to ja będę planował nasz pierwszy raz. – speszyłem się i nie odezwałem ni słowem – Co powiesz na ciepłą marcową noc? Najlepiej żebyśmy byli sami już na samym początku, bo przynajmniej Potter nie wlezie wtedy, co nie trzeba, jak to on już tradycyjnie robi. Sam się przekonasz jak nam dobrze będzie. Chyba wypytam się Camusa o pewne szczegóły, bo on podobno niezły w tym jest...

- Błagam, zlituj się nade mną... – wyjęczałem czując jak robi mi się niesamowicie gorąco z zażenowania. Nie miałem zamiaru rozmawiać z kimkolwiek na takie tematy, a tym bardziej z Syriuszem.

- Jakiś ty delikatny... – zamruczał rozkosznie i objął mnie ramieniem – Kiedyś nie wytrzymam i rzucę się na ciebie, zobaczysz... Założę się, że jesteś tak samo słodki w każdym miejscu na ciele.

- Syriuszu!

- Już się nie odzywam. – roześmiał się głośno.

 

  

6 komentarzy:

  1. Hej! Notka SUPER!!! Ale Camus ma pomysły XD referat o TYM ^^ No i oczywiście R&S... KAWAII :* POZDRAWIAM ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. No no no!! Jaki temat referaciku!! Czyli Sheva ma już za sobą pierwszy raz. No jak Black już zabiera sie za planowanie to Remus powinien sie cieszyć, wszystko bedzie dopracowane w najdrobniejszym szczególe!! Notka wspaniała, wcale nie naciagana!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna dobra notkaa z tym referatem na 16 pergaminów dużo przesadziłaś..

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogłabyś napisać kartkę z pamiętnika Fabiena albo Marcela o tym jak "Camus się trochę zdenerwował po tym jak się dowiedział co zrobili Andrew i Fabien"? To musiało być naprawdę dobre =D Kawaii!

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Megan Moonlight (www.megan-art.blog.onet.pl)29 stycznia 2007 22:50

    Popieram pomysł Elvi ^^ Camus musiała być nieźle zszokowany tym wszystkim ^^ Zastanawiam się tylko co zaplanuje Syriusz... xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawaii! Supcio nota. Jak zareaguje J. jak dowie sie co Sheva robił z Fabienem? xD CUDO!

    OdpowiedzUsuń