Biblioteka, miejsce schadzek indywidualistów i inteligencji, maniaków i bibliofilów, znudzonych i szukających przygód, kobiet i mężczyzn. Tak wyobrażałem sobie to miejsce wcześniej, jednak teraz dorzuciłbym pewnie jeszcze kilka różnych grup osób. Zazwyczaj korzystałem wyłącznie z wielkiej biblioteki w domu, a tam poza członkami rodziny nikt nie miał wstępu. W Hogwarcie okazało się, że większa część czasu wolnego upływa zazwyczaj właśnie na przebywaniu w tym pomieszczeniu i szukaniu odpowiednich materiałów do referatów, prac i zadań. Setki półek, miliony woluminów, kilkanaście stolików i masa ciekawych ludzi, tak prezentowała się całość przy dokładniejszym poznaniu. Blade światło przebijające się przez olbrzymie okna, a bibliotekarka w okularach z lekko zakrzywionym nosem wodziła wzrokiem po wszystkich byleby tylko mieć kontrolę nad swoją dziedziną.
Podniosłem wzrok znad podręcznika obserwując przez kilka chwil zapatrzonego w nowy temat Remusa. Na pierwszy rzut oka wydawał się zwyczajnym kujonem z jakiejś ubogiej magicznej rodziny, który sam nie wie, co ma ze sobą zrobić, więc uczy się wszystkiego. Przy bliższym poznaniu dochodził do tego niesamowity charakter, miłe usposobienie i wrodzona delikatność. Kiedy już miałem okazję spędzić z nim trochę czasu zrozumiałem, że on fascynował się nauką podobnie jak niektórzy quidditchem. Zaskakiwał mnie tym, jednak jak najbardziej pozytywnie. Ułatwił mi wiele już teraz, a co dopiero miało być później. Traktował mnie typowo jak kolegę, lub brata, chociaż ciężko było mi określić, czy jego sympatia nie wynikała z faktu mojego pokrewieństwa z jego najlepszym przyjacielem. Z całą pewnością taki nauczyciel nie pozostawiał mi możliwości żalenia się chociażby o szczegóły. Był dokładny i nie potrafił porzucać raz rozpoczętego tematu bez szczegółowych wyjaśnień każdej książkowej adnotacji...
Powiodłem wzrokiem od opuszków jego palców, badających tekst, przez całe ramię do szyi i twarzy. Delikatny uśmiech, który ją rozjaśniał wydawał się być skrywany, jednak nie do końca opanowany. Jasne i dziwnie niesamowite tęczówki przesuwały się od jeden strony po drugą powoli, z wyczucie ważąc każde przeczytane słowo. Większy problem sprawiłoby mi opisanie jego ust. Delikatne i pełne z drugiej strony wydawały się wąskie. Nie potrafiłem tego rozpracować, a jednak było w tym coś, co nawet nie zachęcało mnie do jakichkolwiek dłuższych chwil zastanowienia nad tym. Remus był jedynym takim czarodziejem na świecie i tyle musiało mi wystarczyć.
Chłopak uniósł wzrok i uśmiechnął się delikatnie. Dokończył niedopowiedziane przed chwilą zdanie i wrócił do studiowania tekstu. Coś mną targnęło. On naprawdę był piękny i delikatny z natury. Idealny, chociaż zapewne wymagał opieki innej osoby.
- Jeśli chcesz możemy zrobić przerwę – przewrócił kilka kartek podręcznika i usiadł prosto. Nie długo to trwało szybko zaczął porządkować rozstawione wszędzie książki i nucić coś cicho. Nie potrafiłem nic powiedzieć. Uklęknąłem wyłącznie na krześle i pochyliłem się będąc bliżej niego. Wyciągnąłem się na ile pozwalało mi moje ciało, a kiedy tylko Gryfon spojrzał na mnie lekko zaskoczony sięgnąłem jego warg. Nie potrafiłem całować i nie robiłem tego nigdy. Wiedziałem tylko tyle, że usta mają się zetknąć, więc tyle zrobiłem. Szybko spłoszony usiadłem nie oczekując żadnej wzajemności. Wlepiłem wzrok w blat, chociaż co jakiś czas nieśmiało spoglądałem na jego w dalszym ciągu nieruchome dłonie.
- Podobało ci się? – drgnąłem zdziwiony pytaniem chłopca. W niekontrolowanym odruchu zadarłem nawet głowę do góry samemu więżąc się w blasku złotych oczu o tak spokojnym i pełnym uczuć wyrazie. – Mogę pokazać ci więcej, jeśli chcesz. – Remus zgarnął podręczniki na bok i wykładając się w połowie na blacie sam zainicjował pocałunek. Ten był inny niż mój nieudolny, który wypróbowałem samemu nie będąc pewnym, co robię. Teraz zupełnie oszalałem i siedziałem nieruchomo, chociaż wiedziałem, że coś powinienem zrobić. Jego usta były miękkie, ciepłe i słodkie od czekolady, którą zjadł przed korepetycjami.
- Więc jednak to ci się nie podoba? – westchnął zawiedziony. Szybko pokręciłem głowę i z największym trudem wykrztusiłem krótkie:
- Nie! To nie tak! Ja... jestem zdziwiony, tylko tyle... Ale to było przyjemne, naprawdę! – uśmiechnął się jakby zaraz miał zacząć chichotać, jednak nic takiego nie zrobił. Złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie. Usiadłem mu na kolanach nie mając innego wyjścia. Pachniał malinami i czekoladą. Bardzo przyjemnie i wydawało mi się, że cały jest właśnie z takiej słodkiej, nadziewanej masy.
- Skoro ci się podobało, to zrobimy to jeszcze raz – nie zdążyłem przytaknąć, a to zamierzałem właśnie uczynić. Zapach słodyczy stał się bardziej intensywny, a jego dłonie wydawały się bardzo ciepłe, kiedy wsunął je pod moja szatę i zaczął masować po kolei wszystkie kręgi od samego karku w dół. Niepewny tego, co dalej położyłem ręce na jego ramionach. Było mi dobrze, chociaż nie potrafiłem uzmysłowić sobie wszystkiego dokładnie. Musiałem być w tym beznadziejny, ale on nie zwracał na to uwagi. Przymkniętymi oczyma patrzył na mnie, chociaż z drugiej strony wydawał się niczego nie dostrzegać. Odsunął się, kiedy ja powoli dochodziłem do siebie. Spuściłem głowę patrząc na swoje palce zaciśnięte teraz dokładnie na szacie chłopaka na jego piersi.
- To teraz... – bąknąłem nie wiedząc, co w ogóle chcę powiedzieć. On podniósł palcem moją głowę i uspokoił kolejnym uśmiechem.
- Z Syriuszem też to robię, ale on jest tylko przyjacielem. Nie wiem, co ma do powiedzenia, jednak nic nas nie łączy. Nie masz się, czym przejmować. Z nim jest podobnie, chociaż nie do końca. Sam wiesz, że on więcej oczekuje niż daje. – przytaknąłem milcząc. Skoro robił to z moim bratem mógł także ze mną. Z początku czułem się winny, jednak teraz powoli przechodziło mi zaskoczenie pozostawione po pierwszych doznaniach.
- On... Robi ci to, co ty mnie? – pytanie było głupie, ale nie chciałem by milczał. Wolałem wsłuchiwać się w przyjemną barwę jego głosu zamiast milczeć pozwalając by i on nie odzywał się do mnie w ogóle. Tym razem chichotał i dotknął palcem mojej szyi.
- Z Syriuszem jest różnie. Znasz go lepiej niż ja. Ty jesteś inny niż on, chociaż jesteście braćmi. Zapomnijmy o nim... Chyba, że chciałbyś zaprosić go do zabawy – ciepło ust chłopaka ponownie zetknęło się z moim. Zaschło mi w gardle od czegoś tak niesamowitego, ale powoli uczyłem się jak działa mechanizm pocałunku. Przełknąłem niespokojnie ślinę, kiedy Lupin zaczął bawić się moimi włosami. Palce, które tak delikatnie trzymały pióro teraz głaskały mnie subtelnie. Mimowolnie przymykałem oczy, ale chciałem mieć jakikolwiek kontakt z rzeczywistością...
W drzwiach pojawił się Syriusz. Otworzyłem szeroko oczy. Zmarszczył przelotnie czoło i stawiał pewne kroki podchodząc. To sprawiło, że oprzytomniałem całkowicie. Rozejrzałem się nieprzytomny, nie wiedząc, co miało miejsce. Remus popatrzył na mnie i odwrócił się do tyłu. Pomachał mojemu bratu i przeciągnął się rozprostowując kości. Poczułem się jakbym dostał w głowę zaklęciem oszałamiającym. Aż zrobiło mi się gorąco i poczerwieniałem ze wstydu. Jakim cudem mogłem na jawie wyśnić coś takiego? Przestałem słuchać Lupina i zamiast tego stworzyłem niedorzeczną historyjkę, która w tej chwili napełniała mnie obrzydzeniem do samego siebie.
- Mieliście się uczyć dwie godziny. – Syri stanął przy nas kręcąc głową – Spóźniłeś się pół godziny, a przecież mieliśmy wyjść razem na błonia. – burknął urażony brakiem zainteresowania ze strony przyjaciela. Remus posłał mu ostre spojrzenie i zaczął zbierać książki.
- Oczywiście, że nie zapomniałem. Po prostu tak dobrze się bawiłem, że straciłem rachubę czasu. Regulusie, dokończymy wszystko dziś wieczorem, jak zawsze. Pewnie już cię zamęczyłem, więc odpocznij. Na razie. – wcisnął wszystkie notatki wraz z plecakiem w ręce Syriusza i poszedł pierwszy.
- Tylko on tak może! – kruczowłosy drugoklasista zastrzegł to na odchodnym i szybko poszedł za kolegą próbując się przymilić na nowo.
Zamknąłem oczy o odchyliłem się na krześle. Może Syriusz przeczuwał, że jestem dziwny i dlatego chciał mnie trzymać z daleka od przyjaciół, a ja dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę? Jakby na to nie patrzeć zachowywałem się dziwnie, ale miałem nadzieję, ze moja sympatia do Remusa nie jest czymś dziwnym, jak to sobie wyśniłem ten jeden raz.
Jej jestem pierwsza notka jest jak zawsze ....pozdrówka ^^
OdpowiedzUsuńRemus zachował sie jak prostytutka. Jeden Black mu nie starczy a podobno byl taki zakochany? I on chce wiernosci? Co za bałwan. Syriusz powinien go kopnac na odchodne w ta jego latwa pupke.
OdpowiedzUsuńAha tylko przyjacielem? Teraz tak sie to nazywa T.T# Remus jest łatwy jak widze, niewierny i sam niewie co chce. Chyba Syriusz jest dla niego za dobry. Popieram poprzedniczke. Zal.
OdpowiedzUsuńBaaaardzo mi sie podobało. I z jednej strony mogłam zobaczyć jak ktoś inny widzi Remusa x3 To trochę jak z Shevą takie całowanie więc proszę nie nazywać Remisia puszczalskim T.T Ja chce więcej takich scen xD
OdpowiedzUsuńNo no Remus szybko sie uczy tylko szkoda, ze tego czego nie powinien. Shevik to inna bajka ale Remi? Przeciez on ma faceta na miejscu...to niech sie nim zajmie a nie za dzieciaka ( musialam to napisac:P) sie lapie i jeszcze klamie.P.S. Na tym tylko Regulus ucierpi jak sie Syriusz dowie...ucierpi? On go zabije chyba.
OdpowiedzUsuńTak czytam te noty wiernie i dochodze do przerazajacego wniosku...przewija sie tu tylu naprawde fajnych chlopakow. Mamy przeciez Jamesa - jest jaki jest ale to fajne ciacho, Sheva - gdzie te jego akcje milosne, Lucjusz - nic dodac, Snepe - no co watpicie? i cala sterte innych bo niebede sie rozpisywac. I wiecie co? Z calym szacunkiem Kirhan-san ale wszyscy lataja za Remusem a do idealu to mu daleko XD T.T' bez przesady jest ladny itd ale jest setka ladniejszych a wszyscy leca na niego. Moze dla odmiany niech polataja tez za innymi? A propo latania...Syriusz tez jest niczego sobie ( woli Remiego wiem wiem ale...) i jakos na niego nikt uwagi nie zwraca? Kirhan to jest naciagane do poprawy moja droga:p. Ciebie to nie rusza czy poprostu nie zaowarzylas ze naciagasz?:P
OdpowiedzUsuńKiruś, a ja już miałam łezki w oczkach... a bu.... :( czy Ty musisz pisać aż w tak przekonywujący sposób? byłam bliska rozpaczy, ale mówiłam sobie:" Remik przecież kocha Syriego... to na pewno jakiś sen Regulusa..." i pewnie się domyślasz jak mi ulżyło :DKiru jak zawsze jesteś NAJLEPSZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńheeloł.! To był wymysł Regulusa, a nie prawdziwe wydarzenie. ;DDCo do notki - cuudna.!
OdpowiedzUsuńAle ma koleś wyobraźnie oO . Uff.. Oczywiście ślicznie ^^ Czekam na newsa
OdpowiedzUsuńJezu a ja naserio na pocztaku wzielam to ze on go zdradzil ..Jezu nigdy wiecej tehgo nie rob bo sie chyba zalame przezywam teraz szok
OdpowiedzUsuńEj skad wiecie, ze Reg tylko to sobie wymyslil-wymarzyl? O.O
OdpowiedzUsuńLalalililele XD, czytanie ze zrozumieniem sie klania : ).Bylam pewna, ze to jakis wymysl albo sen, bo Remi nie moglby tak postapic ^^
OdpowiedzUsuńKirhan wiesz...Syriusz jest poprostu wierny swojemu chłopakowi i niema w tym nic dziwnego skoro jest taki zakochany. A Klucha klucha ale nie znaczy ze wszystkim sie podoba bo jakby tak bylo to same kluchy by po swiecie chodzily i tylko sie pociac T.T'.No i jeszcze motyw Regulusa...myslisz, ze dlugo pożyje jak go brat dopadnie na takich akcjach bo ja jakos nie bardzo?:p Oczywiscie to twoje opko ale jak kazdy wypowiadam wlasne zdanie i po to masz komentarze żeby ludzie wykazywali wlasne zdanie i mieli mozliwosc wskazac jak coś sie dzieje bo zdrowej krytyki raczej sie nie boisz. Nie musisz odrazu pisac do mnie osobnego infa. Poprostu wypada dzielic sie zdaniem na temat dziela ktore ktos napisal na tym to polega. I jeszcze kwestia jakosci twojego bloga. Ciagle twierdzisz ze jest slabe i ble ble ble tylko jeden maly szczegolik. Jakby bylo az takie denne to bys nie miala tylu stalych czytelnikow ktorzy tylko czekaja na kolejna note. To cos znaczy i moze czas zmienic zdanie? Bo MY dennych rzeczy nie czytamy wiec moze troche szacunku dla czytelnikow?;) Nie gon mnie z czyms ciezkim...musialam to napisac z calym szacunkiem dla ciebie bo dla wielu osob dajesz natchnienie do pisania mimo ze moze o tym niewiesz;). Czekam na nexta ale blagam cie...niechce zawalu dostac.
OdpowiedzUsuńA i jeszcze jednoXD Nie ja bym za nim nie latala bo nie kreca mnie kujony i takie typki jak on Remikowate to do yaoi dobre:P Ja tam wolalabym Shevka gdyby nie byl z yaoi oczywiscie:D Ciekawe kogo reszta woli...HEJ DZIEWCZYNY A WY KOGO BYSCIE CHCIALY? Jakby nie byl yaoi no piszcie piszcie:D Kirhaneczko tez sie pochwal }:D
OdpowiedzUsuńIdealne opowiadanie na wieczór po ciężkim dniu :) Humorystyczne i lekkie. Nie trzeba zgłębiać tekstu i dumać nad tym o co autorowi mogło chodzić. Jest słodkie i naiwne ale kto nie lubi słodkiego? Wchodząc w świat Twojego Remusa można się bardzo dobrze odstresować :) Mimo, że opowiadanie jest lekkie to bohaterowie nie są papierowi, mają swoje charakterki i można się bez trudu z nimi utożsamić. Co najważniejsze jest oryginalne. Nigdzie nie spotkałam się z takim stylem pisania.Podsumowując podoba mi się :) Będę śledzić ale raczej rzadko komentować.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSwietna nooota! regulus ma mysli o Remusie? Hehe...niech sie Syri dowie :D A mi sie Twoj blog podoba. Jeden z lepszych o tej tematyce. Wiec sie nie pzrejmuj. Pozdro
OdpowiedzUsuńale jak tak czytam te komentarze to sie dziwie. Regulusowi sie to tak jakby przysnilo! On nie calowal sie z Remusem. przeczytajcie jeszcze raz!
OdpowiedzUsuńCzy mi sie wydaje czy niektore osoby nie zauwarzyly ze te cale zachowywanie Ramusa jak to okreslono prostytutki dzialo sie w glowie Regulusa(czyt.bujna wyobraznia)????Kirhan rozdzial bardzo fajny :) Jak Ci wakacje mijaja???
OdpowiedzUsuńA nie wiecie ze przezorny zawsze ubespieczony? Juz chcieli ratowac Remusa w czesci komentarzy im to na "plus" ale nie panikujcie bo nic sie nie dziejeXD. To tylko Reg ma cos po bracie...wybujala wyobraznie XD
OdpowiedzUsuńciekawa historia, lubię cykl Pottera, może znajdziesz coś u mnie? im-a-queen.blog.onet.pl pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkonkurs na naj bloga!Wygraj 100, 200 a nawet 300k!Za samo zgloszenie 20k!Pozdrawiam ;]konkursy-patki.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńNo cuż, Syri wyrozumiały jest.. ~.^ . A co do Blogaska jest poprostu wspaniały.. Tak czytam go od początku i jestem dopiero w połowie..T.T, niemam czasu, ale muszę doczytać go do końca.. ~.^ Znaczy sie , do początku. ^^Blog naprawdę jest super. xDPozdro Kirhan, jesteś geniuszem. ;))
OdpowiedzUsuńMm... Byle tylko Regulus nie zrobił tego naprawdę...
OdpowiedzUsuńAle przecież Regulusowi to się przyśniło!"Rozejrzałem się nieprzytomny, nie wiedząc, co miało miejsce. Remus popatrzył na mnie i odwrócił się do tyłu. Pomachał mojemu bratu i przeciągnął się rozprostowując kości. Poczułem się jakbym dostał w głowę zaklęciem oszałamiającym. Aż zrobiło mi się gorąco i poczerwieniałem ze wstydu. Jakim cudem mogłem na jawie wyśnić coś takiego? Przestałem słuchać Lupina i zamiast tego stworzyłem niedorzeczną historyjkę, która w tej chwili napełniała mnie obrzydzeniem do samego siebie. ";)
OdpowiedzUsuń*spogląda na listę* nadal nie ma Toma? Nie ma Toma? *łzy w oczach* Kirhan_san nie lubi Toma?
OdpowiedzUsuńLubisz wymianiać się komentarzami?Tak?To zapraszam do mnie na www.dla-blogowicza.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHej! Na twoim blogu są poprostu cuuudowne zdjęcia Syriusza i Lupina.Czy mogłabyś mi powiedzieć z jakiej strony je masz? Są piękne!!!Bardzo Cię proszę.Normalnie się w nich zakochałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHejka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, ha Regulus co za sen, gdyby o nim Syriusz się dowiedział to znów byłby zazdrosny...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia