środa, 25 marca 2009

Zmiana płci vol. 4

Sam nie jestem pewny, co się stało, jednak mogłem się domyślać, iż prawdopodobnie usnąłem nad książkami. Z początku było mi bardzo niewygodnie, z czego chwilę później czułem ciepło, miękkość i zanurzyłem się głębiej w słodkim śnie. Ten dzień mnie wykończył, więc mogłem się spodziewać, że właśnie tak to się skończy. Niestety tak jak piękne sny kończą się z nastaniem ranka, tak moją drzemkę zakłócił chichot.
Otworzyłem oczy ziewając i wpatrując się w dwa szare księżyce. Z początku przeszły mnie dreszcze, jednak w kilka chwil później zrozumiałem, iż był to tylko pochylający się nade mną Syriusz. Uśmiechnąłem się do niego i rozejrzałem. Byłem w pokoju na jego łóżku, wygodnie rozłożony w miękkiej, ciepłej pościeli. Rozkoszowałem się tym póki nie poczułem dziwnego niepokoju. Zrobiło mi się chłodno, a na twarz Blacka wstąpił pełen zadowolenia i dumy uśmiech. Jak dla mnie zbyt oczywisty. Coś wymyślił, a ja powoli to odkrywałem. Przeszły mnie chłodne, nieprzyjemne dreszcze, głowa była pusta, póki nie spojrzałem w dół. Leżałem nagi, związany i w dodatku wyeksponowany, jak dziecko po kąpieli. Kruczowłosy wydawał mi się cieszyć z tego, iż właśnie odkryłem tę, niby jego, tajemnicę.
- Co ty robisz? – mruknąłem mało z tego zadowolony. Pociągnąłem lekko za wiążące mnie wstążki, którymi unieruchomił mnie przytwierdzając do łóżka. Tak jak się spodziewałem postarał się bym nie wydostał się zbyt łatwo. Nie poczułem nawet malutkiej słabości w wiązaniu, którym się posłużył. Byłem bezbronny jak wiele razy przedtem i całkowicie zaskoczony. Nie spodziewałem się po nim czegoś takiego. W ogóle nie myślałem, że przyjdzie mu to do głowy, gdy będę spał. Kląłem w myślach na specyfik Pottera. Byłem pewien, że to właśnie on zafundował mi takie wrażenia.
- Pobawisz się ze mną, prawda? Zrobię ci dużo wspaniałych rzeczy, o patrz! – otworzył przede mną jakiś wolumin i pokazał rysunek przedstawiający scenę, kiedy to dwóch chłopaków dotyka się w specyficzny sposób, nie dający się pomylić z żadnym innym. To było przerażające, jako że ja byłem związany a Syriusz najwyraźniej bardzo napalony. – Będzie ci bardzo przyjemnie, zapewniam. Nie zrobię ci krzywdy, ale zadbam byś się nie nudził. Chciałbyś? Nie musisz odpowiadać – na jego twarzy pojawił się wielki, wesoły uśmiech.
- Oszalałeś… - westchnąłem znowu podejmując próbę wydostania się. Niestety tym razem chłopak związał mi ręce i nogi. Dobrze, iż chociaż nie zakneblował mi ust, jako że wtedy miałbym niemały problem. Nie podobało mi się tylko, iż krzycząc o pomoc pokazałbym się wybawicielowi, kimkolwiek by był, nagi. To wydawało mi się gorsze niż poddanie chłopakowi.
- A tu mamy coś cudownego i pomogę ci się wyluzować. Możesz zamknąć oczy – pogłaskał mnie po policzku, co było chyba ostatnim przejawem normalności w tej chwili. W duchu obiecywałem sobie, że sam zabiję Jamesa jeśli nie zrobią tego inni. Dał mi się we znaki jak nigdy dotąd.
Syri wyjął z szafki swoje pióro, za którym nie przepadał, jednak teraz wydawał się do niego przywiązany. Pokazał mi je, sprawdził na swojej dłoni, czy działa tak jak sobie to zaplanował i przyłożył miękką, delikatną końcówkę do mojej pachy. Połaskotał, a ja rzuciłem się zagryzając wargę. Mógł dać sobie spokój, a jednak widocznie tym właśnie była przyjemność, jaką mi obiecywał.
- Weź to już ze mnie… - mruknąłem przez zęby z wielkim trudem. Wcale nie było mi łatwo, wręcz przeciwnie. Może i byłem inny niż reszta, ale miałem łaskotki takie jak oni. Z resztą już kiedyś bawiliśmy się w to, chociaż wtedy nie byłem tak potwornie bezbronny.
Na twarzy Blacka pojawiał się, od razu szatański uśmieszek, zaś za plecami merdał ogon zakończony niewielkim grotem. Chyba tylko cudem nie wyrosły mu rogi. Niestety nie mogłem zbyt długo skupiać się na tym wszystkim. Po chwili chłopak znowu zaczął mnie łaskotać. Tym razem sprawnie i konsekwentnie. Najpierw sunął miękkim piórkiem po mojej skórze na boku wyszukując odpowiednie punkty. Następnie powrócił na pachę i przeszedł na szyję. Już nie mogłem wytrzymać. Zacząłem rzucać się jak nigdy. Kręciłem się jak mogłem, podskakiwałem w miarę możliwości i usilnie chciałem albo odsunąć od siebie kruczowłosego, albo chociaż w jakiś sposób pozbyć się tego denerwującego, łaskoczącego puszku, jakim było pióro.
Zamknąłem oczy, jednak wcale nie przeszkodziło mi to płakać. Łzy same cisnęły się do oczu, kiedy śmiałem się głośno. Łapałem oddech z wielkim trudem, niemal nie mogłem złapać tchu, a jednak raz po raz delikatna końcówka dotykała mojej skóry w różnych miejscach, nawet na podbrzuszu, gdzie była chyba najczulsza. Nie mogłem zrobić dosłownie nic. Krzyczałem śmiejąc się, a jednak Syri nie przestawał. Nie mogłem zacisnąć nóg, nie mogłem się zwinąć w kłębek, nie mogłem dosłownie nic poza podrzucaniem biodrami na różne strony. Wciągałem brzuch by jakoś uciec, szarpałem rękoma i nogami, a Syriusz wydawał się dzięki temu mieć jeszcze lepszą zabawę.
- Uwielbiam na ciebie patrzeć – rzucił niesamowicie ucieszony. Chyba stanowiłem dla niego najlepszą możliwą rozrywkę. – Teraz wyglądasz bosko. Czerwony na twarzy, mokry i… Ach, sam nie wiem! Boski! Ideał, jakich mało! – prychnąłem w odpowiedzi. Wcale nie czułem się wyjątkowy, kiedy to nagi musiałem w tak poniżający sposób unikać łaskotania. Nawet biegając po błoniach nie byłem tak strasznie zmęczony. Teraz mogłem wyłącznie dać sobie spokój z beznadziejnymi próbami ucieczki.
- Będę bardzo zły! – rzuciłem głośno łapiąc powietrze z trudem.
- Nie… - mruknął robiąc wielkie, maślane oczy, które teraz naprawdę wyglądały jak olbrzymie spodeczki. – Będę grzeczniejszy, obiecuję – zabrał pióro z mojego ciała i odłożył. Zamiast tego zaczął dotykać mnie dłońmi i całować po piersi. Moja twarz płonęła teraz z pewnością tak intensywną czerwienią, że pomylono by ją z dojrzałym jabłkiem.
- Puść mnie, proszę… - byłem wymęczony i zażenowany. Znowu obiecywałem sobie, iż zabiję Pottera kiedy tylko dorwę go w swoje ręce.
- No dobrze, już… - odwiązał mi najpierw nogi, a zaraz potem ręce. Szybko zasłoniłem nimi krocze by nie patrzył. Wyzywająco spoglądałem mu w oczy rozżalony, ale nie mogłem być na niego zły. Winą za to mogłem obarczać tylko i wyłącznie głupotę Jamesa. Gdyby nie on Syriusz nigdy nie zachowywał by się jak zwierzę. – A teraz przeproszę cię bardzo ładnie… - Black pochylił się i pocałował mnie. Cała wściekłość, o ile we mnie była, rozpłynęła się w powietrzu. Niestety Syri położył dłoń na moim kroczu chcąc odsłonić moje. Nie pozwoliłem na to mocniej przyciskając swoje ręce do ciała. To było zbyt zawstydzające.
- Co ci przyszło do głowy? – mruknąłem z żalem.
- James coś o tym wspomniał, więc uznałem, że może być miło. On nadal wyje do drzwi. – ledwie wspomniał o nich, a ktoś zapukał. Zerwałem się gwałtownie i zacząłem ubierać. Black jęczał zawiedziony, ale podszedł do drzwi by je otworzyć. Uchylił je i wpatrywał się ze zmarszczonymi brwiami w osobę przed pokojem.
Zarzuciłem na siebie byle, jaką koszulę i spodnie. Niestety trochę zbyt wielkie, ponieważ należały do Syriusza. Pachniały przyjemnie i były ciepłe. Całkowicie zapomniałem o tym, co działo się chwilę wcześniej. To zapewne także było skutkiem feralnego specyfiku okularnika. Całkowicie odsunąłem od siebie myśli o tym, co robił mi Syri. Byłem spokojny, chociaż obolały po śmiechu i gimnastyce, jaką mi zapewnił.
Podszedłem do drzwi patrząc, o co chodzi.

23 komentarze:

  1. Hehe:D to było super! Pewnie jeszcze wiele osób będzie chciało zabić J. Syriuszowi nieżle odbija pzrzez ten nieudany "wynalazek" okularnika.Czekam na następną notke^^

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Lunitari~~Luni-chan25 marca 2009 14:53

    Ha ha ha Syriusz i jego zboczone pomysły :D:D:D Nie wiem czemu ale mam ochotę zabić osobą która zapukała do drzwi, mogłoby być z tego coś naprawdę ciekawego :D:D:D:D Nie mogę się doczekać finału :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Remi nie może zabić Jamesa bo wtedy będzie nudno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Kirhan, Ty smyku xD Przerywać w takim momencie ;PP No ale nareszcie, dzięki Potterowi, zaczęło cos się bardziej ruszać do przodu.. jeeej xD Super to było ;DCo do moich pytań, to dzięki xD Ciekawość zaspokojona xD

    OdpowiedzUsuń
  5. To... Było... Cudowne...Ciekawe kto to przyszedł...^^Ja kce już ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram Łapę! Ja kcem ciąg dalszy XD : *

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm... Ale słodko;) Tylko ciekawe kto śmie przerywać im w takim momencie... Jak sie dowiem to zabije! Ja chce dalszy ciąg! xD

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Ann Mary Raven25 marca 2009 20:22

    AAAAAAAAAAAA !! Jak moglas ?? Wtakm momencie to juz przegiencie ^^.Przeczytalam wszystkie twoje notki i uwarzam ze jestes boska ^^ ->Piszesz bosko,ze wszystkimi szczegolami przez co naprawde dobrze sie je czyta.Wchodze tu nawet 5 razy dziennie i niemoge sie doczekac co bedzie dalej ^^.Tylko gdzies mi Riddle zniknal .Niezgob go .i Lucek tez tak zniknal :(:(.Ale i tak kooooooooocham twoje notki

    OdpowiedzUsuń
  9. Eh, widzę, że przez chorobę mam do nadrobienia parę ciekawych notek. Co do tej: Biedny Remi, na jego miejscu także chciałabym zabić James'a^^. A Syriusz... Nieważne czy pod wpływem zaklęcia, czy nie, zawsze myśli o tym samym :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo jesteś z Krakowa? xD Moja klasa wybiera się do Instytutu Goethego w środę xD Czyli weekend bez Kirhan.. buu ;( Trzeba będzie jakoś to przetrzymać... szczególnie jak urwiesz w jakimś momencie xD

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Kemuri (kiedyś Hocia XD)27 marca 2009 13:08

    Aha... Skąd ja znam tę datę... XD Przecie to Magni jest ^w^No tak, ale przychodzi tu takie cuś i zaczyna się wymądrzać... No, ale cuś już tak bywa... Ale ja ciągle ględze i ględze i ciągle nie mówie kto :PPewnie nawet nie kojarzysz już bloga na mylogu (który istniał w epoce kamienia łupanego) o Klarusie, Nigerze i 2 autorek Usi i Hotaru, co nie?? XDWiedziałam, po co pytać XD No w każdym razie tu Hotaru (who??), która teraz się wabi Kemuri... Ale kto by się przejmował :PA po co pisze?? A sama nie wiem :P Zobaczyłam datę i tak jakoś radość mnie ogarnęła XDA bloga czytam, jakby co... Jakby ktoś mi chciał zarzucić, że nie czytam (a czytam) i se jakies bezsensowne komentarze pisze... To ja kończe wygadałam się, napisałam i poczytałam XD Jestem uhahana XDMilej zabawy na Magni (kto wie może na siebie gdzieś wpadniemy), weny i...Eeee... Smacznego czekoladowego Remusa-baranka??(strzelałam XD)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kamuri, gdyby takie baranki o kształcie Remusa produkowano, to w mojej okolicy baardzo szybko by wybyły ]:-> xDU mnie nowa notka ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Woooo, specyfik Jamesa jest nie samowity xD Widac ludzkie mysli i wogole xDWybacz mi ze tak dlugo nie komentowalam, mam nawal nauki i dlatego tez nie pisze co mnie boli. Mialam chwile to przeczytalm wszystkie zalegle notki i sa wspaniale, jakz awsze. Kirhan nie ma sobie rownych ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. *_* Łoł, rewelacyjne tortury Siri zadał Remuskowi XD Jestem jak najbardziej za, żeby takie sceny pojawiały się częściej ^_^ Po raz pierwszy piszę do Ciebie komka, ale tak szczerze mówiąc, to nie po raz pierwszy tu wpadam :] Trochę nieśmiała jestem xDhttp://yaoi-room.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej! Jestem twoją mega-ultra-omni fanką i mam nadzieję, że jakoś Cie wyhaczę na Magni, bo też będę... Może nawet zrobię sobie zdjęcię!

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie nowa notka xD Heh udało mi się przez miesiąc dodawać a terminie jee xD

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie żebym marudziła ale notka miała być trzy dni temu:D xD

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie nowa notka ;P

    OdpowiedzUsuń
  19. Pojęcia nie mam gdzie Ty masz księgę gości kobieto! Więc zostawię Ci tu adresik mojego bloga. Ładnie proszę co byś tam czasem wpadała.:D http://www.zamierajace-agaido.blog.onet.pl/ Łakne uwag tak znakomitej artystki ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. ksenia666@op.pl6 kwietnia 2009 17:47

    U mnie nowy rozdzialik xD Miałaś udaną pogodę na konwencie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ksenia666@op.pl6 kwietnia 2009 17:47

    U mnie nowy rozdzialik xD Miałaś udaną pogodę na konwencie ;)Akemi

    OdpowiedzUsuń
  22. Kto by się spodziewał, że specyfik Pottera wywoła takie zamieszanie xD

    OdpowiedzUsuń
  23. Hejeczka,
    och biedny nasz Remi, Syriusz tak się nad nim pastwił...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń