niedziela, 22 lipca 2012

Kartka z pamiętnika CLXXXV - Victor Wavele

Nie. Nie zamierzam z własnej woli kończyć tego fika ^^" Niezależne ode mnie przyczyny mogą opóźnić dodanie notek, a jeśli coś mi się stanie (wypadki chodzą po ludziach i nie mamy na nie wpływu)... Sami rozumiecie...

 

Wiedziałem, że Noel lubi być rozpieszczany, a czasami pozwala sobie na odrobinę luksusu, jednak to, co zaprezentował mi w tym roku, nie mieściło się w mojej „drakońskiej” głowie. Zdawałem sobie sprawę z tego, że ma jakieś małe mieszkanie w Londynie, ale nie spodziewałem się eleganckiego domku z odkrytym basenem w Sunderland. Nie wytrzymałbym tam zbyt długo, otoczony jasnymi barwami i delikatnymi przedmiotami użytku codziennego, ale wakacje nie trwały wieczność toteż przyjąłem jego zaproszenie. Jak się przekonałem, miał jeszcze swoje małe tajemnice, o których nic mi nie powiedział, a to oznaczało, że nasz związek ma jeszcze przed sobą długą drogę i nieszybko popadniemy w rutynę.
Odkleiłem od ciała lepiącą się do spoconej skóry koszulkę bez rękawów wzdychają ciężko. Było zdecydowanie zbyt gorąco! Wyszedłem do ogrodu z dwiema butelkami wody. Jedną odłożyłem na wiklinowy stolik, zaś drugą otworzyłem pijąc z niej zachłannie. Zanim opróżniłem ją do połowy Noel już opierał się o brzeg basenu przyglądając mi się uważnie. Porównałbym go do syreny, gdyby nie było to stworzenie obce moim przodkom.
- Dla ciebie. – powiedziałem łapiąc za wcześniej odstawioną butelkę i podszedłem siadając przed nim. Wsunąłem nogi do przyjemnie chłodnej wody.
- Podoba mi się twoje ciało. – piękny mężczyzna wziął ode mnie wodę, upił nie więcej niż trzy łyki i odstawił ją na bok. – Potrzymają ją wyżej. – podał mi skraj mojej koszulki. Nie wiedziałem, o co dokładnie mu chodzi, więc wypełniłem polecenie obserwując go uważnie, kiedy palcami dotykał linii oddzielającej moje biodro od podbrzusza. – Ta część jest wyjątkowo seksowna. – sunął opuszkami w dół niemal wpychając je pod materiał spodenek. Złapałem go za przegub dłoni powstrzymując.
- Co ty robisz? – pochyliłem się spoglądając w przejrzystą wodę. Noel był nagi i prawdę powiedziawszy miał do tego prawo. Nikt poza mną nie mógł go widzieć, a ta wyłączność rozpalała mnie. Tym bardziej, że mój kochanek porzucił na okres wakacji damskie ciuszki, makijaż, przesadną dbałość o szczegóły, które nigdy nie interesowały mężczyzn.
- Dotykam. – stwierdził niewinnie, chociaż oczy mu płonęły pożądaniem. – Szeroka umięśniona pierś, – położył całą dłoń zaraz pod moją szyją i powoli sunął nią ku dołowi – na której można położyć głowę i całować, idealnie wyrzeźbiony brzuch, który z chęcią się dotyka, i w końcu ta strzałka, która prowadzi do słodyczy. – oblizał się sunąc palcami po rowkach bioder. Nie powstrzymałem go, kiedy wsuwał dłonie pod moje spodenki. Zamiast tego uniosłem się na dłoniach dając mu możliwość całkowitego ich zdjęcia.
Pochylał się by mnie pocałować, ale odepchnąłem go lekko i wskoczyłem do wody. Dopiero wtedy zdjąłem koszulkę i podpłynąłem do mojego chłopaka z tyłu obejmując go w pasie, całując za uchem.
- Zabrudzimy wodę. – szepnąłem kąsając jego muszelkę, chociaż niewiele mnie obchodził stan wody, kiedy już skończę z Noelem.
- Wymienię ją, to żaden problem. – westchnął odchylając głowę na bok, by dać mi dostęp do siebie. – Zaczekaj. – czułem, z jakim trudem przychodziło mu wydostanie się z moich objęć. Podpłynął do drabinki w rogi basenu i przywołał mnie skinieniem. – Tutaj będzie nam wygodniej. – był tam także stopień, który pozwalał na łatwiejsze wyjście z wody, a teraz miał się nam przysłużyć w zupełnie innym celu.
- Jeszcze uznam, że chcesz mnie tylko dla mojego ciała. – stwierdziłem nurkując. Podpłynąłem do niego powoli, złapałem za jego uda i powoli przesuwałem się ku górze całując jego skórę, aż do pępka. Szczerze wątpiłem w to, iż w dalszym ciągu to woda unosiła jego członek. Noel mnie pragnął, a ja pragnąłem jego. Czułem to między nogami, w miejscu, które zawsze było szczere i wymownie wyrażało swoje potrzeby.
- Paskuda! – złapał mnie za policzki i postawił na nogi. Jego miękkie usta przywarły ciasno do moich, jego pierś ocierała się o moją, nasze członki, niczym miecze walczyły ze sobą o dominację.
Położyłem dłonie na jego pośladkach, wsunąłem język w te ciepłe, chętne wargi i czułem, jak moja świadomość zanika, odpływa i tonie w przyjemności. Odnalazłem palcami jego wejście i wsunąłem w nie opuszek gładząc miękkie, ciepłe ścianki, które już niedługo rozpuszczą mnie, jak śmietankowe lody.
Przez kilka sekund zastanawiałem się, czy kiedykolwiek wcześniej moi partnerzy sprawiali mi taką rozkosz, czy pragnąłem któregoś tak szaleńczo, jak Noela. Nie przypominałem sobie takiej sytuacji. Inni byli i znikali, lizali i pozwalali się pieprzyć, ale nigdy nie czułem potrzeby „kochania się”, kiedy z nimi byłem. Seed różnił się od nich, chociaż sam nie do końca wiedziałem, czym. Nie chodziło o urodę, czy charakter, sam nie wiem, co czyniło go takim szczególnym.
- Masz przede mną jeszcze jakieś tajemnice? – zaaplikowałem mu dwa palce, które przyjął bez problemu, jakby tylko na to czekał. A może to woda ułatwiała mi rozluźnienie słodkiego pierścienia?
- Mam masę tajemnic. – wyznał i przytulił się do mnie na kilka chwil, po czym puścił mnie i odwracając się tyłem oparł o brzeg basenu.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Niektóre już znałem, jak chociażby tę, iż byłem pierwszym kochankiem, jakiego zaprosił do tego domku, pierwszym, który miał możliwość posiąść go w basenie. Po prostu widziałem to w jego oczach.
Bezwstydnik, miałem ochotę powiedzieć, ale bardziej pragnąłem wbić się już w niego i rozpieszczać swój członek ciepłem i miękkością jego tyłka. Nie pozwoliłem się prosić i z westchnieniem wbiłem się w niego do samego końca.
- A! - pisnął zadowolony, a ja mógłbym wsłuchiwać się w ten odgłos bezustannie. Sięgnąłem do jego krocza obejmując palcami prężący się członek, równie sztywny, co mój.
Całowałem jego plecy wykonując mocne, głębokie pchnięcia. Nikt nigdy nie dawał mi takiej rozkoszy, jak Noel. Miałem ochotę nigdy z niego nie wychodzić, nigdy nie opuszczać tego wspaniałego ciała, które oddawało mi się w całości.
Woda rozchlapywała się poruszana naszym miłosnym kołysaniem. Jej „głos” mieszał się z namiętnymi westchnieniami mojego kochanka. Słońce zupełnie mi już nie przeszkadzało. Liczyły się tylko pchnięcia, przyjemność wywołana ruchem, jęki mężczyzny pode mną, jego członek, który pieściłem i tyłek, który brałem.
Wyczekałem aż mój partner wytryśnie, bym mógł wtedy oddać się bez reszty swoim żądzom i wypełnić go swoim nasieniem znacząc swój teren. Położyłem głowę na jego łopatce, muskałem skórę, kiedy sapał głośno rozłożony na nagrzanych słońcem płytkach wkoło basenu.
- Zabraniam ci się ubierać w dni tak ciepłe, jak ten. – westchnąłem uśmiechając się, gdy poruszył się pode mną niespokojnie. – Mówię serio.
- Będę się źle czuł! – dyszał dodatkowo podenerwowany moimi słowami.
- Nie szkodzi. Ja będę czuł się znakomicie mogąc cię takim oglądać... Później się zamienimy. Po tygodniu. – nie miałem się, czego wstydzić, toteż bez skrępowania złożyłem tę propozycję i odniosłem sukces.
- Obiecujesz? Ja, a później ty? – nie zdziwiłbym się, gdyby ta myśl znowu go podnieciła.
- Tak. Najpierw ja będę podziwiał ciebie, a później ty mnie. – oblizałem się niemal czując smak tych cudownych dni, jakie miałem przed sobą. Noel zawsze gotowy, zawsze na wyciągnięcie ręki i tak piekielnie podniecający w swojej niewinnej słodyczy tego pierwszego prawdziwego związku. Mogłem tylko żałować, że nie byłem pierwszym, który wprowadził go w arkany fizycznej miłości.
Odwrócił się do mnie przodem, położył moje dłonie na swoich udach i wymownie wskazał na brzeg basenu, na którym miałem go posadzić. Zrobiłem to kosztując przy okazji jego warg. Przyjazd tutaj nie był jednak takim złym pomysłem, nawet, jeśli pogoda była męcząca, a luksusy rozpraszały. Czasami mogłem pozwolić sobie na więcej swobody i bardziej wyszukane sposoby okazywania uczuć i egzekwowania ich od kochanka.

4 komentarze:

  1. Onet wczoraj sobie poszalał. Miałam ochotę walnąć szklanką w komputer, kiedy po 15 ładowaniu hana no blood wyświetlało mi "lista postów jest pusta" =.= Hha, Noel ma wiele tajemnic. Największą raczej zdradził, ale gdy opisujesz jego postawę, dostojny i uwodzicielski krok, błyszczące oczy mogę się domyślić, że ma w zanadrzu wiele asów, które przez lata rozczarowań zbierał dla tego właściwego osobnika. ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Poza tym, jak tak teraz myślę, to Wavele też ma tajemnicę, ale wątpię, by ją wyjawił... Noel nie byłby zadowolony, gdyby wiedział, że Syriusz pierwszy skosztował ust Victora. xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah jak ja lubię takie notki aż mam ochotę wskoczyć do swojego basenu :) albo nie bo będę żałować że mój brat nie ma takiego Victora :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Szukasz interesującego miejsca w sieci? Zapraszamy nawww.friends.pun.pl <- jedyne w swoim rodzaju forum dyskusyjne. Rozmawiamy o wszystkim, co nasdotyczy, nie ma tematów tabu, a ciepła atmosfera pozwoli każdemu poczućsię jak w domu. ;)Tu poznasz ciekawych, pomysłowych ludzi, zabawisz się, wygadasz, a możenawet okaże się, że TO jest właśnie Twoje miejsce. Spróbuj już dziś, nie masz nic do stracenia. :)www.friends.pun.pl

    OdpowiedzUsuń